Archiwum-2022-Grupa 09

Bajka logopedyczna ,,Wiosenny poranek Misia Kłapouszka.’’

kw. 15, 2020 | Archiwum-2022-Grupa 09

Bajki, które równocześnie usprawniają aparat artykulacyjny, szczególnie język i wargi. 

Rodzice czytają bajkę, a dziecko wykonuje polecenia w nawiasach (czerwonym drukiem). Ćwiczenia można wykonywać przed lusterkiem.

Miłej zabawy.

Bajka logopedyczna ,, Wiosenny poranek Misia Kłapouszka.’’

     Pewnego wiosennego poranka Miś – Kłapouszek obudził się z zimowego snu. Przeciągnął się, ziewnął – (przeciągamy się, ziewamy – szeroko otwierając usta).  Wyjrzał ze swojego legowiska (wysuwanie języka z jamy ustnej), spojrzał w górę (kierowanie języka w kierunku nosa). – Świeciło piękne,  wiosenne słońce. ,, To już prawdziwa wiosna’’ – zawołał miś. ,, Pójdę na spacer, poszukam moich przyjaciół.” Miś Kłapouszek maszerował i nucił piosenkę (la – la – la – unoszenie i mocne ,, przyklejanie’’ języka do wałka dziąsłowego za górnymi ząbkami). Na drzewach wesoło świergotały ptaszki (fiju – fiju , ćwir- ćwir), a nad polami fruwały wrony (kra – kra –kra). Dookoła zaczynała zielenić się trawka i pojawiały się pierwsze  wiosenne kwiaty. ,,Jak pięknie pachną’’ – zawołał Miś Kłapouszek (głęboki wdech noskiem i długi wydech buzią). Nad stawem misio spotkał żabki (kum – kum kum, rech – rech – rech –rech ), na polanie ujrzał swojego przyjaciela – konika  Karuska  (kląskanie). – ,,Cześć Karusku!’’ – zawołał Miś Kłapouszek i uśmiechnął się (szeroki uśmiech.) – ,, Witaj misiu’’ (iiihaa- iiihaa) – zarżał z radości konik.,, Bardzo długo spałeś a tu  wiosna dookoła, z pewnością jesteś bardzo głodny i burczy ci w brzuszku.’’ (brrrrr, brrrrrrr) – ,,Tak, jestem bardzo głodny .’’ zawołał miś i oblizał się na wspomnienie zeszłorocznego miodku (oblizywanie warg dookoła – buzia szeroko otwarta).  ,,Miodek był bardzo gęsty i bardzo słodki ‘’ – wspominał miś (oblizywanie językiem górnych dolnych ząbków przy szeroko otwartej buzi). Nagle zerwał się wiatr . Wiał raz słabiej, raz mocniej (wdech noskiem, wydech – dmuchanie na kartki  papieru z różnym natężeniem). Niebo zasnuły ciemne chmury i zaczął padać deszcz (plum – plum, kap – kap).  Mis pożegnał się szybko z konikiem Karuskiem i zaczął biec do domku (szybkie odbijanie czubka języka o wałek dziąsłowy za górnymi ząbkami).  Kiedy dotarł do domku poprawił swoje legowisko (oblizywanie dna jamy ustnej za dolnymi ząbkami) , odetchnął zmęczony (ufff- ufff) i usnął, mrucząc i śniąc o miodku (włączanie rezonansu nosowego – mmm… mmm…).