Witamy Was serdecznie w nowym tygodniu.
Zapraszamy do rozbudzenia naszych organizmów i dodania im energii.
– „Gimnastyka odkrywców”- zestaw ćwiczeń wzmacniająco – rozciągający.
Każda pozycja ze zdjęcia wytrzymania kilka sekund
– podpór (deska) przodem
– wykrok
– siad rozkroczny
– stanie na rękach, przodem do ściany
– stanie wyprostowane, ręce w górę, brzuszek wciągnięty
– skłon, lekko ugięte kolana, plecki proste „skoczek narciarski”
– przysiad przy ścianie „krzesełko”
– niski, szeroki przysiad, kolanka na zewnątrz
– podpór tyłem
– leżenie tyłem, biodra w górę
(trener personalny Michał Chalabala)
-„Bajka”- słuchanie opowiadania R. Piątkowskiej, poznawanie sposobów aktywnego spędzania czasu wolnego, podejmowanie prób czytania prostych wyrazów. Ocena, która z form spędzania czasu jest bardziej rozwijająca, a która mniej. Wypowiedzi dzieci na temat własnego spędzania czasu.
Bajka
Kiedy w domu nagle zgasło światło, a co gorsza wyłączył się telewizor, powstało wielkie zamieszanie. Rozległy się okrzyki: – Co się stało?! – Znowu nie ma prądu?! – Gdzie są świeczki?!– Auu, moje kolano! Kto tu postawił to krzesło?! Po chwili, gdy mama znalazła świeczki i zapałki, w pokoju zrobiło się trochę jaśniej. Widać było Mateuszka, który siedział nadąsany i narzekał: – Dopiero co włączyłem komputer i zacząłem grać. Tak dobrze mi szło. Mój wojownik zdobył pierwsze punkty i nagle wszystko zgasło. Teraz cały wieczór będzie do bani. W świetle świecy widać było też Malwinkę. Bawiła się pilotem od telewizora i marudziła: – Kurczę, za chwilę zaczyna się moja ulubiona dobranocka. Zamiast oglądać bajkę, będę tu siedzieć i konać z nudów. – Niekoniecznie – stwierdziła mama. – To, że nie działa telewizor i komputer wcale nie oznacza, że musicie się nudzić. – O nie, nie. Nie będę teraz odrabiał zadań. Jest za ciemno i nic nie widzę – zapewnił Mateusz i pomyślał, że to jest jedyna dobra strona braku prądu. – Ale ja wcale nie chcę zapędzić was do nauki – powiedziała mama. – Pomyślałam raczej, że sami możecie wymyślić jakąś bajkę na dobranoc. – Sami? – zdziwił się Mateuszek. – A o czym miałaby być ta bajka? – O czym tylko chcecie – uśmiechnęła się mama. – Ja już wiem! W tej bajce musi być królewna w pięknej różowej sukience i złotej koronie. Na imię może mieć tak jak ja – zaproponowała Malwinka.– No i ta królewna – tu Mateusz spojrzał znacząco na siostrę – jest uparta jak osioł, a jak coś jej się nie podoba, to okropnie piszczy i w ogóle jest jędzowata.– Nieprawda, królewna jest śliczna i bardzo mądra. Nawet jak czasem sobie popiszczy, to dlatego, że ma nieznośnego brata, królewicza Mateusza! – wrzasnęła Malwina. – Bardzo dziwna dobranocka – westchnęła mama. – Macie jakiś pomysł, co było dalej? – Dalej było tak. Piękna jak nie wiem co królewna spacerowała po ogrodzie i wąchała kwiaty – zaczęła Malwina, ale Mateusz jej przerwał i dokończył po swojemu: – I kiedy ona się obijała, jej sprytny brat wpadł na świetny pomysł, że skoro Malwina musi czasem popiszczeć, to najlepiej, żeby została piosenkarką.– Tak, tak – ucieszyła się Malwinka – i królewna założyła korale, buty na wysokich obcasach, wzięła mikrofon i zaśpiewała: „Były raz sobie cztery słonie, każdy kokardę miał na ogonie”. – A brat królewny przygrywał jej na bębnie. – Mateusz stukał głośno łyżeczką w stół. – Potem jeździli na koncerty i wszyscy poddani bili im brawo. Niektórzy rzucali nawet na scenę kwiaty i pluszowe misie. – Malwinie coraz bardziej podobała się ta bajka. – Na szczęście brat królewny bardzo głośno bębnił, więc trochę zagłuszał jej śpiew – dorzucił Mateusz. – Mów sobie, co chcesz – tu Malwina całkiem nie po królewsku pokazała bratu język, na szczęście w ciemności nikt tego nie zauważył – ale zdjęcia pięknej królewny były we wszystkich gazetach, a ona nie robiła nic innego, tylko przez pół dnia rozdawała autografy. A przez drugie pół oganiała się od wielbicieli, którzy wpychali jej na palce pierścionki z brylantami wielkimi jak cebule. Stary król był bardzo dumny ze swej córki i kupił jej chomika. – Dziewczynka zawsze chciała mieć jakieś zwierzątko. – A królewiczowi Mateuszowi deskorolkę – dorzucił natychmiast Mateusz. – Oczywiście, stara królowa nie chciała być gorsza, więc usmażyła na kolację naleśniki z dżemem. Dwie dziurki w nosie i skończyło się. – Mateusz był dumny, że tak ładnie zakończył bajkę. Wtedy, jak na zawołanie, zaświeciła się lampa i zaszumiał telewizor. – No to mamy już prąd. W takim razie stara królowa idzie smażyć naleśniki. – Mama podniosła się z kanapy. – Mogę liczyć na mały koncert w kuchni czy wolicie oglądać dobranockę? Chyba jeszcze się nie skończyła.– E tam. – Malwinka wyłączyła telewizor. – Nasza bajka jest o wiele lepsza. I po chwili swoim piskliwym głosikiem śpiewała w kuchni: „Były raz sobie cztery słonie, każdy kokardę miał na ogonie”. Na nogach miała szpilki mamy i przytupywała sobie do rytmu. Mateuszek walił drewnianą łyżką w stary rondel. Wił się przy tym i potrząsał głową ,jak prawdziwy perkusista. A stara królowa smażyła naleśniki i smarowała je dżemem. Tylko telewizor stał w kącie obrażony, że nikt nie zwraca na niego uwagi.
Źródło: Renata Piątkowska, „Twardy orzech do zgryzienia”,
Rodzic rozmawia z dzieckiem na temat opowiadania. Zadaje pytania:
Kto był bohaterem opowiadania? Dlaczego dzieci nie mogły grać na komputerze i oglądać telewizji? Jakie uczucia wywołała informacja o braku prądu? Jaki pomysł miała mama na spędzenie wieczoru? Czy tworzenie bajki sprawiło dzieciom radość? Dlaczego tak sądzicie? Czy można spędzić dzień bez telewizora i komputera?
Wykonanie zadań z karty pracy 4 s.10-11.
„Pokaż czynność”– zabawa ruchowa naśladowcza.
Dziecko stoi naprzeciw rodzica i pokazują sobie na zmianę różne czynności, np. ćwiczenia, jazdę na rowerze, czytanie książki, grę na komputerze. Zdaniem obserwatora jest odgadnięcie nazwy zaprezentowanej czynności, po jej podaniu następuje zmiana ról.
Jakie czynności nas rozwijają? – segregowanie obrazków z czynnościami według kryterium rozwijania aktywności poznawczej. Doskonalenie posługiwania się nożyczkami.
Dziecko precyzyjnie wycina z wyprawki konturowe obrazki przedstawiające czynności z napisami. Wycięte obrazki wkłada do kopert i siada z nimi na dywanie. Następnie zastanawia się, co to znaczy dobrze lub źle spędzić czas. Podaje odpowiedzi. Następnie rodzic prosi dzieci o posegregowanie obrazków na te czynności, które rozwijają, i te, które nie rozwijają. Dziecko manipuluje obrazkami, przydzielając je do odpowiedniej kategorii. Uzasadnia swoje decyzje. Po skończonej zabawie chowa obrazki do koperty.(wyprawka „Zabawa w czytanie – czasowniki”, nożyczki)
„Mały kucharz – kanapki”- wykonanie kanapek wg przepisu obrazkowego.
Dziękujemy. Miłego dnia 🙂