Witajcie kochane dzieci!
Kosmos – Obejrzycie film na YT:
https://www.youtube.com/watch?v=Aug7FRYvIHU
Porozmawiaj z rodzicami:
- Jak się nazywa planeta na której żyjemy?
- Wokół czego krąży Ziemia?
- Jakie inne planety udało ci się zapamiętać?
Budujemy statek kosmiczny. Zabawy konstrukcyjne, budowanie statku kosmicznego z klocków o różnym sposobie łączenia. Wykorzystajcie swoje klocki i zbudujcie największy statek kosmiczny na świecie!
Jak nasza mama zreperowała księżyc. Posłuchaj opowiadania Joanny Papuzińskij:
Jak nasza mama zreperowała księżyc
Mama opowiadała, że obudziła się w nocy, bo księżyc świecił jej prosto w twarz. Wstała z łóżka, aby zasłonić okno. I wtedy usłyszała, że ktoś pochlipuje na dworze. Więc wyjrzała oknem, ciekawa, co tam się dzieje. I zobaczyła, że księżyc świeci na niebie z bardzo smutną miną, a po brodzie, osłoniętej małą białą chmurką, płyną mu łzy.
– Co ci się stało? – spytała nasza mama. Dlaczego płaczesz?
– Buuuu! – rozpłakał się wtedy księżyc na cały głos – chciałem zobaczyć, jak wygląda z bliska wielkie miasto, spuściłem się na dół, zaczepiłem o wysoką wieżę i obtłukłem sobie rożek!
Księżyc odsunął białą chmurkę i mama zobaczyła, że ma utrącony dolny róg. Wyglądał zupełnie jak nadłamany rogalik.
– Co to będzie! – lamentował księżyc. – Kiedy zrobię się znów okrągły, będę wyglądał jak plasterek sera nadgryziony przez myszy! Wszyscy mnie wyśmieją!
– Cicho – powiedziała mu mama. – Cicho, bo pobudzisz dzieci. Chodź tu na balkon, połóż się na leżaku i poświeć mi, a ja spróbuję wymyślić jakąś radę na twoje zmartwienie.
Księżyc podpłynął do balkonu i ułożył się ostrożnie na leżaku. A mama założyła szlafrok, pantofle i poszła do kuchni. Cichutko wyciągnęła stolnicę, mąkę, jaja, śmietanę i zagniotła wielki kawał żółciutkiego ciasta. Z tego ciasta ulepiła rożek, taki, jakiego brakowało księżycowi.
– Siedź teraz spokojnie – powiedziała – to ci przyprawię ten twój nieszczęsny rożek.
Okleiła mama księżycowi brodę ciastem, równiutko, i wylepiła taki sam rożek, jak ten, co się obtłukł. Potem wzięła jeszcze parę skórek pomarańczowych i tymi skórkami, jak plastrem, przylepiła ciasto do księżyca.
– Gotowe! – powiedziała. – Za kilka dni rożek ci przyrośnie i będziesz mógł te plasterki wyrzucić. Ale pamiętaj, na drugi raz nie bądź gapą, omijaj sterczące dachy i wysokie wieże. Przecież mogłeś się rozbić na kawałki!
Janina Papuzińska
Porozmawiajcie z rodzicami na temat opowiadania:
- Dlaczego księżyc płakał?
- Jak wyglądał księżyc?
- Jak mama pomogła księżycowi?
Miłego dnia!